Przepraszam, że dopiero dziś..
To wszystko mnie przerasta, mam dość, kompletnie dość, z dnia na dzień jest coraz gorzej i ciężej, łyk herbaty sprawia mi kłopot..
Jest to straszne, nie mogę dac sobie już rady, chce, ale nie daje.
Pojawiają mi sie myśli czy lepiej nie byłoby mi w szpitalu na oddziale, może wtedy bym z tego wyszła?
Nie wiem co robić.
W środe jade na wizytę i przekonam sie czy będe miała terapie z osobą, którą chce, jezeli ona nie będzie miała czasu nie wiem co wtedy zrobię..
Boje sie, ze już terapie nie pomoga mi w moim problemie.
Boję sie. Bardzo.
Chce żeby było jak dawniej, zebym bez problemu mogła wziąść kanapke do ust..ale już.. nie potrafie.
Wiem co czujesz. Naprawdę.
OdpowiedzUsuńNiedawno przeżywałam to samo. Nie mogłam nic jeść ani pić, myślałam, że jestem gruba, ale pewnego dnia zobaczyłam w lustrze kościotrupa. Ważyłam 30 kg, powoli umierałam, ale dałam rade, powoli zaczęłam jeść. Ty też dasz sobie rade. Najważniejsze, że chcesz to pokonać. W szpitalu pomogą ci przytyć, ale reszte musisz zrobić sama. Będę tu zaglądać.
Wierze, że uda ci się to pokonać.
To, że szukasz pomocy i rozumiesz jej potrzebę mówi bardzo dużo o Twoim stanie i świadomości. Jesteś na bardzo dobrej drodze do poradzenia sobie z problemem. Jeśli nie wyjdzie jutro z tą terapią, to zdecyduj się na szpital. Choć terapia i tak jest konieczna. Myślami jestem z Tobą i wierzę w to, że uda Ci się z Tego wyjść. Mi się udało wiele lat temu i nie mam nawrotów. Trzymaj się. Mam syna w Twoim wieku.
OdpowiedzUsuńWalczę tak jak Ty, ja nadal wierze, że się uda. http://kuchniapannya.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń